Gdzie znaleźć bogaty wybór utworów autorów muzyki klasycznej?


Klasycy wiedeńscy i ich muzyka
Muzyka klasyczna (tu kupisz: klasyczne utwory do kupienia na ) określana mianem „klasyków wiedeńskich” popularnie obejmuje się trzech muzyków związanych z Wiedniem, mianowicie Ludwiga van Beethovena, Josepha Haydna i Wolfganga Amadeusza Mozarta. Ci trzej muzycy wnieśli ogromny wkład w muzykę światową, uważani są więc za zasłużonych twórców dla całej europejskiej kultury. Jeżeli chodzi o Beethovena, jego utwory na stałe wpisały się w świadomość Europejczyków. Szczególnie znany jest początkowy fragment IX Symfonii, który nazwano „Odą do radości”. Na dzień dzisiejszy jest to oficjalny hymn Unii Europejskiej. Innym rozpoznawanym utworem tego artysty jest Bagatela a-moll, znana pod nazwą „Dla Elizy”.
Wpływy we współczesności
Aktualnie bardzo często obserwuje się motywy klasycznych utworów w zróżnicowanych formach. Popularnym przykładem jest klasyczny Kanon D-dur Johanna Pachelbela, który był opracowany na bardzo dużo rozmaitych wersji, a na jego podstawie stale powstaje dużo utworów rozrywkowych. Przykładem jest między innymi piosenka brytyjskiego zespołu Oasis „Don’t look back in anger”. Ciekawym przypadkiem wpływu klasycznej muzyki na kulturę współczesności jest hymn Ligi Mistrzów UEFA.
Jeżeli ciekawi Cię ciąg dalszy TOC tego wpisu zapraszamy do kolejnego artykułu, który znajduje się pod tym linkiem. Tam rozwieją się wszystkie Twe rozterki.
Jest to bowiem utwór, a z pewnością jego fragment, doskonale znany miłośnikom piłki nożnej. Fragment ten natomiast jest adaptacją klasycznego dzieła muzycznego Georga Friedricha Haendla z towarzyszeniem chóru, śpiewającego słowa kolejno w różnych językach. Współczesne formy, w jakie przekształcano utwory klasyczne można było dostrzec wyraźnie w początkach popularności telefonii komórkowej, kiedy to pojawiły się pierwsze dzwonki, w dużej części zawierające klasyczne melodie.
Miło wiedzieć, że ktoś potrafi podejść do sprawy profesjonalnie, a do tego nie znudzić czytelnika po pierwszych dwóch słowach. To się właśnie nazywa wyczucie!